niedziela, 6 lutego 2011

Niech żyje bal....







No i po studniówce ....było fantastycznie chyba jeszcze nigdy sie tyle nie wytańczyłam . Obie z przyjaciółką miałyśmy takie same sukienki ...ale to było celowe. Obie sukienki były szyte na wzór sukienki z asosa...

12 komentarzy:

  1. Obie wyglądałyście pięknie!
    Lubię kupowac z przyjaciółką takie same ubrania, często przypadkiem okazuje się, że kupiłyśmy to samo, ale na sukienki studniówkowej bym się chyba nie odważyła.
    Ja na tegoroczną studniówkę kupiłąm sukienkę w Zarze i niestety koleżanka miała taką samą :(

    OdpowiedzUsuń
  2. miałyście piękne sukienki, szkoda tylko, że nie wybrałyście butów z zakrytymi palcami ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. napewno niecodzienna sukienka ale bardzo ładna :) nie będę się powtarzać ale świetnie wyglądałyście

    OdpowiedzUsuń
  4. cudne sukienki, idealne na studniówkę;)

    OdpowiedzUsuń
  5. fantastyczne te kaskady falbanek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. sukienki sa takie piekne!
    i cudownie wygladasz <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie mialyscie Boski sukienki bardzo podobna mam na moj slub tyle ze biala i do kostek ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. cudowna sukienka!!!!

    http://jozefinafashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Sukienka bardzo pomysłowa: Bardziej podobałaby mi się z gorsetową górą i dekoltem w kształcie serca:)

    OdpowiedzUsuń